- autor: zenek88, 2009-09-21 22:23
-
Pewnie zdobyty komplet punktów w Srogowie...
W 6-tej już kolejce rozgrywek seniorów klasy C Pionier udał się do Srogowa Górnego, gdzie podejmował lokalną drużynę. Nasza drużyna wystąpiła w tym spotkaniu bez podstawowego bramkarza Tomasza Płazy, którego z konieczności zastąpił Dawid Chytła (który tak na marginesie rozegrał bardzo dobre spotkanie) i z tylko jednym rezerwowym.
Już od pierwszych minut było wiadomo, że drużyna ze Średniej Wsi chce zdobyć w tym spotkaniu komplet punktów. Udowodnił to gol zdobyty już w 3 minucie przez Mateusza Kaima. Po zdobytej bramce Pionier nie spoczął na laurach i wciąż przeprowadzał groźne ataki. Jednak po strzałach naszych zawodników futbolówka lądował daleko na posesji znajdującej się za bramką gospodarzy. Drużyna ze Srogowa starała się jak mogła zagrozić naszej bramce jednak jej chaotyczne ataki były powstrzymywane przez świetnie spisujących się tego dnia obrońców lub dobrze interweniującego Dawida Chytłe. Gra coraz bardziej się zaostrzała. Po kolejnym ataku na nogi P. Fedorowiatowi puściły nerwy i odepchnął zawodnika z Pogórza. Doszło do przepychanek, krewkich zawodników musieli rozdzielać sędziowie i służby porządkowe. Inicjatorzy tej bójki zostali ukarani żółtymi kartkami. Możemy mówić o szczęściu. Sędziowie w takich momentach nie maja litości i za każde uderzenie przeciwnika wyciągają czerwony kartonik. Do końca połowy wynik nie uległ zmianie. Do „szatni” :) Pionier schodził prowadząc 1:0.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Pionier wciąż atakował jednak nasi zawodnicy razili nieskutecznością. Zawodnicy Srogowa tylko raz poważnie zagrozili naszej bramce jednak fantastyczną paradą popisał się Dawid Chytła, wywołując pomruk zachwytu wśród licznych tego dnia kibicach Pioniera. W 56 minucie na boisku zameldował się nasz jedyny rezerwowy Józef Jaworski zmieniając Łukasza Sidorskiego. Wniósł on trochę ożywienia do gry. Swoja wielką posturą budził strach w szeregach obronnych rywali :P W 70 minucie w sytuacji sam na sam znalazł się M. Kaim jednak był nieprzepisowo powstrzymywany przez bramkarza. Sędzia dyktuje „11”, a bramkarza wyrzuca z boiska. Rzut karny pewnie wykonuje J. Jaworski. W 83 minucie mamy kolejnego karnego, tym razem po bezczelnym uderzeniu piłki ręką przez obrońcę gospodarzy. Srogów będzie kończyć ten mecz w 9-tkę. Do piłki znów podchodzi Jaworski i kolejny raz z zimną krwią pakuje piłkę do siatki. Wynik meczu na 4:0 ustala w 90 minucie Paweł Bentkowski, który tylko sobie znanym sposobem „wciska” piłkę do bramki, po dośrodkowaniu J. Jaworskiego.
Pionier zasłużenie wygrywa to spotkanie, jednak cały obraz gry przyćmiło wiele niewykorzystanych sytuacji. Jeśli zawodnicy wykorzystaliby wszystkie „setki” w Srogowie mógł być pogrom. Nasi zawodnicy muszą wylać jeszcze wiele potu na treningach, aby osiągnąć International level :)