Do nie małej niespodzianki doszło w niedzielne po południe na stadionie w Średniej Wsi gdzie borykający się ostatnio z kłopotami kadrowymi miejscowy Pionier podejmował lidera z Tarnawy Gimball . Nasza drużyna skazana przez wszystkich na porażkę odnosi zwycięstwo i to w sposób zdecydowany nie pozostawiając żadnych złudzeń kto w tym meczu był lepszy na boisku. Przez całe spotkanie mecz walki ,determinacja chęć zwycięstwa i zaangażowanie w grę  i w końcu zrealizowanie wszystkich wskazówek i zadań które nakreślał trener doprowadziły do tego że Gimball musiał wyjechać zerowym dorobkiem punktowym z naszego terenu. W tym meczu widać było że chcemy grać w piłkę wymiana podań gra "skrzydłąmi" umiejętne przerywanie gry przeciwnikowi to było kluczem do zwycięstwa. Drużyna  z Tarnawy przyjechała do nas w 18 osobowym składzie z chęcią  zwycięstwa, lecz w tym meczu nic wielkiego nie pokazując . Bardzo dalekie wrzuty z autu przez jednego z graczy z Tarnawy siały spore zamieszanie w naszym polu karnym ale to było wszystko na co ich było stać w tym meczu w bramce świetnie się spisywał młody Caban wyłapując lub wybijając te fruwające piłki. Prowadzenie objęliśmy w 35 min po szybkiej kontrze i silnym precyzyjnym strzale Tomasza Fedorowiata obok bezradnie interweniującego Wróbla i na przerwę z chodzimy z jednobramkowym prowadzeniem.         W przerwie ostra reprymenda od trenera  dodatkowe wskazówki i mobilizacja dają jeszcze lepszy efekt bo kluczową akcję przeprowadza Chytła mija kilku obrońców i lewą nogą precyzyjnie umieszcza piłkę w samym okienku bramki Wróbel znowu był bez szans i ku zdumieniu wszystkich prowadzimy 2:0. Chwilę później mogło już być po meczu bo ten sam zawodnik mógł strzelić jeszcze trzecią bramkę ale po kiwnięciu bramkarza nie trafił do pustej bramki. Tarnawa za wszelką cenę chce zdobyć kontaktowego gola i udaję im sie to dopiero w ok 80 min z rzutu wolnego ze środka pola piłkę uderza w kierunku bramki zawodnik Gimballu,w zamieszaniu podbramkowym zawodnik będąc na pozycji spalonej zasłaniał naszemu  bramkarzowi piłkę i uniemożliwiał mu w ten sposób interwencję w końcowej fazie przepuścił ją czym go zdeprymował a piłka ląduje w bramce sędzia liniowy (sędziował kibic z Tarnawy) nie pokazał spalonego a główny źle ustawiony (był na środku boiska) bramkę uznaje ,że był to strzał bezpośredni i zrobiło się 2:1.  Ale to nie koniec emocji w tym meczu bo Pionier dalej stwarza sobie sytuacje do strzelenia goli wprowadzony w przerwie Zanewiat siał sporo zamieszania w szeregach obronnych Gimballu jednak bramki nie zdobył choć miał ku temu okazje. Gdy wydawało się że wszystko mamy już pod kontrolą w doliczonym czasie gry 94' cały nasz sukces w tym spotkaniu mógł pójść na marne ponieważ pseudo kibic ze sąsiedniej wioski upojony alkoholem rzucił z trybun w kierunku zawodników butelką która o mało nie trafiła jednego z graczy lecz sytuacja została opanowana a "kibic" wyproszony sędzia wznowił grę ,którą za chwilę zakończył wynik nie uległ zmianie i mogliśmy cieszyć się z jakże cennego i zasłużonego zwycięstwa. Pionier pokazał charakter w tym meczu że jak się chce to można powalczyć z każdym i wygrać nawet w takim okrojonym składzie jak w meczu z Gimballem . Dodatkowy smaczek w tym meczu jest taki że chłopaki powalczyli także dla trenera Mackiewicza sprawiając mu tym jakże miły prezent,wygrywając z Tarnawą którą to jeszcze nie tak dawno prowadził jako trener i przez wiele lat szkolił większość tych zawodników  grających obecnie w tej drużynie.

• Komentarzy [2]
• czytano: [800]
• DO